sobota, 29 września 2007

Za pięć dwunasta...

W końcu nadszedł ten dzień, wieczór przed wyjazdem do akademika. Jutro rano ruszamy w podróż, która zapewne odmieni nasze życie na długi czas ;) Przygotowania w pełni, kolejne torby zapełniane są tonami rzeczy, które w ten, czy inny sposób będą przydatne w nowym miejscu zamieszkania. Ostateczne odliczanie zostało rozpoczęte :)

P.S.

Przez pierwsze kilka dni, może być w akademiku kłopot z dostępem do netu, co może spowodować małą przerwę w aktualizacji bloga, ale gdy tylko net będzie normalnie działał opiszemy tutaj swoje pierwsze wrażenia po zasiedleniu pokoju 309 :D

środa, 26 września 2007

They want to PUCk us !

Do przeprowadzki coraz bliżej, do zdania sesji coraz dalej. Ostatni egzamin, który stoi na drodze uzyskania wymaganej puli punktów potrzebnej do zaliczenia semestru, stanowi sporą przeszkodę. Niestety wakacje dla prowadzących ten przedmiot okazały się być okresem preraźliwie nudnym sądząc po jakości i stopniu trudności pytań, które pojawiły się na dzisiejszym terminie. Nawet wczorajszy maraton naukowy, który odbywał się u Wodzia w domu nie pomógł w zaliczeniu dzisiejszych pytań. Z niepokojem czekamy na ostatni termin, może tym razem inwencja twórcza profesorów zawiedzie i zadania będą raczej tendencyjne... Oby... Jeśli nie, to tak na wszelki wypadek, stworzyliśmy z Konradtem, Kaczym oraz Victorem projekt nowej szkoły, w której to my będziemy grupą trzymającą władzę. :) Już sama nazwa naszej uczelni pozwala zorientować się, w jakim kierunku będziemy kształcić naszych studentów. Wyższa Szkoła Baunsu i Lansu :D Konradt wygenerował w swojej głowie nasze główne hasło reklamowe : "WSBiL szkoła tak zaje..ista, że pała mięknie !" :D Obecnie trwają rozmowy mające na celu obsadzenie wakatów dostępnych na naszej uczelni, więc, jakby co, nasza przyszłość nie jest zagrożona ;P Mimo wszystko liczymy na Politechnikę... ;P

poniedziałek, 24 września 2007

One way ticket to hell... And back ;)

Do przeprowadzki pozostało 6 dni, niestety autorzy nie mają czasu, żeby myśleć o tym, co ewentualnie może pomóc w przeżyciu w środowisku tak wrogim życiu jak akademik, ponieważ całą swoją uwagę poświęcają zjawisku znanemu jako "kampania wrześniowa", które w tym roku wyjątkowo boleśnie i uporczywie daje się odczuć zarówno Wodziowi jak i Koralowi. :) Dzisiejszy dzień zbliżył wyżej wymienioną dwójkę do zwycięstwa o całe dwa egzaminy! Co prawda w pierwszej wersji dr K. nie poznał się na geniuszu Wodzia i (ignorant jeden) nie zaliczył mu egzaminu, lecz po krótkim, acz treściwym sprostowaniu słownym zainteresowanego studenta dr K. doznał olśnienia i pod jego wpływem zmienił decyzję na zadowalającą Wodzia :D Efektem tego obaj autorzy łeb w łeb, ramię w ramię, niczym jeden mąż brną do przodu przez wszelkie kłody rzucane im pod nogi przez wykładowców i prowadzących zajęcia :) Obrany cel jest coraz bliżej, koniec sesji niestety również. :) Trwa walka z czasem i ludzkimi słabościami, abstynencja alkoholowa i postępujące uzależnienie od książek dają o sobie znać, lecz (miejmy nadzieję) dzień w którym obaj studenci będą mogli po raz pierwszy zająć miejsca w pokoju 309 odwróci bieg wydarzeń i przywróci status quo... :D Koniec notki na dzisiaj, noc już późna, a jutro rano, po raz kolejny, dzielni studenci staną do walki o swoją przyszłość. :)

niedziela, 23 września 2007

Dobre złego początki... :)

No i stało się, powstał blog, na którym opisane będą losy dwójki czeladzian na wygnaniu, którzy postanowili razem zamieszkać w D.S. Barbara - akademiku Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Z założenia mamy zamiar opisywać tutaj realia życia w akademiku i studiowania na Polibudzie, zarówno w słowach jak i zdjęciach :) Z naszego doświadczenia (obaj autorzy w chwili pisania tej notki prowadzą bój o wpisanie na listę studentów trzeciego roku, więc trochę już to życie studenckie poznali ;P) wiemy, że chwilami tak wykonanie zdjęć, jak i napisanie kilku linijek tekstu może być prawdziwym wyzwaniem, ale w miarę możliwości będziemy starali się na bieżąco informować na łamach tegoż bloga o sytuacji w strefie zero (pokoju 309) :D Na początku może przedstawimy siebie, autorów tego bloga, przykładnych studentów, podręcznikowych synów, wymarzonych przez nasze kobiety facetów... :D Obaj autorzy są studentami (oby) trzeciego roku Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Miejscem z którego wywodzą się ich korzenie jest Czeladź, piękne i malownicze miasto zagłębia pomiedzy Sosnowcem a Będzinem. Student pierwszy dalej zwany będzie Wodziem. Wodziu największa nadzieja polskiego przemysłu elektronicznego (która upadnie wraz z momentem uzyskania przez Wodzia dyplomu magistra/inżyniera :D), wybitny projektant układów cyfrowych, zdolny matematyk jest bardziej doświadczonym z dwójki autorów, gdyż mieszkał już rok w akademiku. Jego wola nauki zawsze zagrzewa drugiego z autorów do działania ("Dzisiaj jeszcze lajt, ale od jutra już naprawdę bierzemy się za naukę, na pełnej ku...wie!"). Jest osobą która z gracją i niebywałym szczęściem wychodzi z wszelkich opałów, nieoceniony towarzysz wszelkich nocnych eskapad i imprez :D Student drugi, powszechnie znany jako Koral. Wybitny programista, tak jak Wodziu specjalista od wszelkich zagadnień związanych z techniką cyfrową ;) Teoretycznie nowicjusz w dziedzinie mieszkania w akademiku, swoje jednak przeżył nocując po wszelkich imprezach w poprzednim akademiku Wodzia :D Szczęście w nauce opuściło go wraz z otrzymaniem indeksu Politechniki Śląskiej, jednak wsparcie (i motywacja) ludzi takich jak Wodziu sprawiają, że wciąż jest na tej uczelni i nie zamierza tego stanu zmieniać :D To byłoby tyle, pierwsza notka odbębniona :D Do wyjazdu do nowego miejsca zamieszkania został tydzień, być może ostatni normalny tydzień w najbliższym życiu dwójki autorów... ;)