poniedziałek, 24 września 2007

One way ticket to hell... And back ;)

Do przeprowadzki pozostało 6 dni, niestety autorzy nie mają czasu, żeby myśleć o tym, co ewentualnie może pomóc w przeżyciu w środowisku tak wrogim życiu jak akademik, ponieważ całą swoją uwagę poświęcają zjawisku znanemu jako "kampania wrześniowa", które w tym roku wyjątkowo boleśnie i uporczywie daje się odczuć zarówno Wodziowi jak i Koralowi. :) Dzisiejszy dzień zbliżył wyżej wymienioną dwójkę do zwycięstwa o całe dwa egzaminy! Co prawda w pierwszej wersji dr K. nie poznał się na geniuszu Wodzia i (ignorant jeden) nie zaliczył mu egzaminu, lecz po krótkim, acz treściwym sprostowaniu słownym zainteresowanego studenta dr K. doznał olśnienia i pod jego wpływem zmienił decyzję na zadowalającą Wodzia :D Efektem tego obaj autorzy łeb w łeb, ramię w ramię, niczym jeden mąż brną do przodu przez wszelkie kłody rzucane im pod nogi przez wykładowców i prowadzących zajęcia :) Obrany cel jest coraz bliżej, koniec sesji niestety również. :) Trwa walka z czasem i ludzkimi słabościami, abstynencja alkoholowa i postępujące uzależnienie od książek dają o sobie znać, lecz (miejmy nadzieję) dzień w którym obaj studenci będą mogli po raz pierwszy zająć miejsca w pokoju 309 odwróci bieg wydarzeń i przywróci status quo... :D Koniec notki na dzisiaj, noc już późna, a jutro rano, po raz kolejny, dzielni studenci staną do walki o swoją przyszłość. :)

Brak komentarzy: